Odpuść sobie

Autor:

Włączamy telewizor, otwieramy gazetę i dowiadujemy się, że musimy być omnibusem, perfekcyjną Panią Domu, super-rodzicem, kochankiem idealnym, mistrzem patelni, supermodelką i najlepszym tancerzem. Szybciej, wyżej, mocniej…

A gdyby tak… odpuścić sobie? Czy naprawdę, gdy pieczemy ciasto to musi być od razu najlepsze ciasto świata?

Czy gdy decydujemy się wyjść pobiegać, dla zdrowia, to od razu musimy zapisywać się na najbliższy maraton i codziennie sprawdzać o ile poprawiliśmy swój wynik? Czy jeśli wstawimy brudny kubek do zlewu i nie umyjemy go od razu, to skończy się świat?

Nie chodzi o to, żeby całkiem zaniżyć swoje standardy. Ale żeby wybrać dziedziny życia, które są dla nas priorytetowe, a które są mniej ważne lub wręcz marginalne. Jeśli malujemy obrazy dla przyjemności, to przecież nie muszą być to obrazy, które trafią do Muzeum Narodowego, a lepione gliniane garnki nie muszą być dziełami sztuki. Z całego serca zachęcam wszystkich do aktywności fizycznej. Ale nie trzeba wyposażać się w krokomierz, pulsometr, najnowszy model butów do biegania, program na smartfona, który będzie mierzył nasze „osiągi”. Równie dobrze można założyć znoszone buty i dres i iść do najbliższego lasu, a w trakcie biegu zamiast co chwilę sprawdzać tempo i słuchać motywującej muzyki rozejrzeć się wokół siebie, odetchnąć świeżym powietrzem i posłuchać śpiewu ptaków. Wówczas wysiłek fizyczny nas zrelaksuje, zamiast dodatkowo stresować.

Czy nie odpoczniemy bardziej, jeśli zamiast 12 potraw w Święta Bożego Narodzenia pójdziemy z dziećmi na sanki, pójdziemy na długi spacer lub spotkamy się z przyjaciółmi przy kawie i ciastku (choćby i takim ze sklepu)? Zbliżają się Święta Wielkanocne. Proponuję eksperyment. Zamiast stresować się nawałem pracy, piec 5 ciast i wydawać majątek w sklepach wybierzcie z rodziną potrawy, które lubicie najbardziej, a które są mniej pracochłonne. A zaoszczędzony czas, pieniądze i energię przeznaczcie na wspólne malowanie pisanek, spróbowanie jakiejś nowej dla Was dyscypliny sportu, wieczór gier planszowych, rodzinne kalambury… A może namalujecie wspólnie rodzinny obraz? Możliwości jest wiele. Dzieci z pewnością bardziej docenią spędzony z nimi czas niż dom wysprzątany na błysk. A wy odpoczniecie…

Artykuł dla: Bankowo Najlepsi. Magazyn Polskiego Banku Spółdzielczego w Ciechanowie. Nr 1 (14) 2013