Udało się

Autor:

Często po udanych zawodach słyszę od sportowców, że im się „udało”. „- Zająłeś pierwsze miejsce?”, „- Tak, udało mi się.”. „- Pobiłeś rekord?”, „- Udało się.”. Brzmi to prawie, jakby powiedzieć „tak wyszło”. Słowa „udało się” używają też trenerzy, rodzice, nauczyciele, dziennikarze… wzmacniając poczucie zewnątrzsterowności (cecha osobowości przejawiająca się poleganiem na innych osobach, zależności od ich decyzji i od innych sił zewnętrznych) zawodnika. Bo skoro „udało się”, to znaczy, że splot okoliczności załatwił wynik (słońce zaświeciło pod właściwym kątem, wiatr zawiał z odpowiednią siłą, trawa ułożyła się w dobrą stronę). Dlaczego nie wzmacniać samooceny mówiąc „zrobiłem to”, „dokonałem tego”? Przecież wynik/medal/dobry start nie jest dziełem przypadku, a przede wszystkim wynikiem ciężkiej pracy (szczęście sprzyja lepszym – słabo wytrenowany golfista nawet mimo bardzo sprzyjającej aury nie wykorzysta dobrego wiatru i ułożenia terenu). Ocena z klasówki nie zdobyła się sama – jest wynikiem działania ucznia. Medal na Igrzyskach Olimpijskich jest efektem lat ciężkich treningów, a nie przypadku. Swoje działanie można powtórzyć, przypadku i zewnętrznych okoliczności – nie. Wzmacniajmy w sobie i naszych podopiecznych poczucie sprawstwa. Ma to realne przełożenie na poczucie pewności siebie i samoocenę naszą, naszych dzieci, współpracowników i zawodników.

Praca domowa? Zwróć uwagę jak Ty mówisz o swoich sukcesach. A co mówisz zawodnikowi po dobrym starcie lub dobrze wykonanym ćwiczeniu?